- Wygrana u Arcti
- Wygrana u Ankan
Do tego czekał na mnie kuferek od GosiaKa na biurku(Mój już do mnie dzwonił, że przyszło do mnie pudełeczko z jakimiś guzikami i wstążkami...JAKIMIŚ! Zero zaangażowania emocjonalnego, oj zero...).
Do tego miałam wysprzątany pokoik(mieszkał u mnie jak się wakacjowałam) i okazało się, że wraca dzisiaj do domu, więc czuję, że podróż w pełni została mi zrekompensowana. Nawet dzisiaj o 7 wstałam i spać mi się nie chce :)
Jak się uporządkuję ze wszystkim to będą i zdjęcia i fragmenty candy, tak żeby Wam poprawić apetyt. Powiem tylko, że dzięki poniedziałkowej burzy na plaży były muszelki!! Od lat nie widziałam...
A teraz, w ramach relaksu zrobię Wędrasia, żeby go wreszcie wypuścić, potem poodwiedzam Wasze blogi i... zacznę naukę na egzamin wrześniowy. Fuj.
Do tego przed wyjazdem kończyłam Wędrasie, i już się załamałam, że nie będzie zdjęć, a tu z samego rana znalazł się czas na fotki. Są kiepskie, ale to była 5 rano, a w między czasie śniadanie, ubieranie, pakowanie i inne takie... Proszę o zrozumienie...
Na początek mój: Mity i legendy.
Okładka.
Nie miałam pomysłu na napis, jak wróci to się pojawi.
Mój wpis-o Arturze i Rycerzach okrągłego stołu. Jak wsiadłam do samochodu rano, to sobie przypomniałam, że go nie zatytuowałam. Gapa :/
Treść.
Zamek Camelot.
Dwie ostatnie strony(z listem i na tagi).
List i moje najnowsze stemplowe nabytki :D
Zadek z miejscem na podpisy.
Album Murde: Zatrzymać chwile.
I ostatni wpis: Tajemniczy ogród. Album Milqin.
Mnie się marzą greckie wakacje raz jeszcze...,ale może kiedyś. Tajemniczy ogród - SUPER!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zazdroszczę Ci wygranej u Arctii :)
OdpowiedzUsuń